Można by powiedzieć, że starość to też nie choroba, a jednak seniorzy mają swoje prawa, których absolutnie neguję, bo wiem, że zostałabym spacyfikowana, gdyż nasi staruszkowie jak nikt potrafią swoich względów bronić.
Przykład z autopsji: w ogromnej kolejce w przychodni brakuje siedzącego miejsca dla ciężarnej z widocznym brzuszkiem. Wygodnie czeka nastolatek z matka i kilku seniorów. Spośród tłumu wstaje starsza Pani i proponuje swoje miejsce, na co Ciężarówka z uśmiechem odpowiada, że czuje się dobrze, ale dziękuje bardzo za propozycję. Na co inna Pani z pozycji siedzącej komentuje: pewnie, ciąża to nie choroba- niech sobie postoi!
Inna sytuacja brzmi prawie komicznie, kiedy to stojąc w autobusie, Ciężarówka zwraca uwagę starszej Pani, żeby nie opierała się o jej brzuch, w odpowiedzi na co zostaje zrugana: " a co Pani sobie myśli, że się tutaj przewrócę!".
Było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że lekarz nie może wypisać kobiecie ciężarnej zwolnienia L4, jeżeli ta nie ma żadnych problemów zdrowotnych, a nie chce pracować, np, ze względu na trudne warunki pracy. Jak się dowiedziałam, zwolnienie wydaje się " na chorobę" a nie "na pracę". I tu znany refren: ...ciąża to nie choroba. Jeżeli pracownica zachodzi w ciążę, konstytucyjnym obowiązkiem pracodawcy jest dostosować stanowisko lub zakres obowiązków tak, aby wyeliminowywać zagrożenie dla jej zdrowia. Jeśli jest to niemożliwe do wykonania, ma obowiązek płacić pracownicy, nie obciążając jej obowiązkami. Trochę to absurdalne... Dlatego położnicy zachodzą w głowę, co wpisać w kartę, żeby nie mieć za sobą śledztwa z ZUS, bo to kolejny nieprzychylny ciężarnym urząd, o czym w osobnym poście.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz